Akademia

Konohagakure no Sato

W Akademii (jap. 忍者学校) adepci sztuki ninja rozwijają swoje zdolności i są przygotowywani do zdania testu na ninja rangi Genina. Szkoła ma za zadanie nauczyć podstawowych umiejętności, jakie powinien znać każdy ninja.

Konohagakure no Sato

Ayuke pojawiła się w obłoczku dymu w sali Akademii Shinobi. Pospiesznie założyła na plecy płaszcz Kage Konohagakure i usiadła na jednej z ławeczek, czekając cierpliwie na studentkę, którą miała być Oasis. Zastanawiała się tylko jak jej pójdzie, bo choć obie przyjaźniły się od dzieciństwa, Oasis nie robiła nic, by wykorzystać swój talent shinobi. Efektem było to, że gdy Ayuke była już Hokage, Oasis dopiero zapisała się do Akademii.
Gdzie ona się podziewa, pomyślała zerkając na ścienny zegar.

Konohagakure no Sato

Oasis wbiegła zdyszana do sali akademii, w której była umówiona z Ayuke na pierwszy trening. Widać, że biegła całą drogę do szkoły.
- Ohayo Ayuke-sama! - krzyknęła trzaskając drzwiami i zatrzymując się przed Hokage.
- Wybacz za spóźnienie.. ee.. Musiałam... No... przeprowadzić staruszkę przez ulicę - zełgała nerwowo ucinając słowa. Chwilę lustrowała reakcję Ayuke, ale nie widząc zbliżającego się zagrożenia uśmiechnęła się i zapytała:
- Czego się dziś uczymy?

Konohagakure no Sato

Dziewczyna westchnęła głośno widząc i słuchając Oasis. Jak zwykle było jej pełno i jak zwykle zmyśłała powód spóźnienia - ewidentnym dowodem tego, była gazeta zrolowala i wciśnięta niedbale za pasek. Sięgnęła po kłodę krewna, którą uprzednio przyniosła ze sobą i z wielką precyzją cisnęła nią w Oasis.
Drewko kilkakrotnie odbiło się od jej głowy i spadło z łoskotem za ziemię.
- Tego - powiedziała krótko, z szyderczym uśmiechem na ustach.

Konohagakure no Sato

Łzy stanęły w oczach Oasis - nie było jej przykro. Pieniek był piekielnie twardy i pewno nabił jej niezłego guza.
- Za co? - wychrapała bolesnym tonem. - Za niewinność?!
Trzeba przyznać, że gdyby ktoś jej nie znał, z pewnością nabrałby się na cierpiętniczy ton głosu Oasis.
Oprzytomniała po chwili i kojarząc to, co Ayuke powiedziała.
- No pieniek. I co dalej? Będę się zmieniała w pieniek? O co tu chodzi?
Zmarszczyła lekko brwi i czekała na odpowiedź, masując miejsce na głowie, gdzie powoli rósł jej guzek.

Konohagakure no Sato

Ayuke przybrała minę mnicha i odpowiedziała, już zupełnie spokojnym tonem.
- Dziś nauczysz się jednej z najbardziej podstawowych ale i zarazem najbardziej przydatnych z technik shinobi. Henge no Jutsu ułatwia zadania szpiegowskie, pomaga zyskać zaufanie drugiej osoby, a nawet pozwala się dość skutecznie ukryć przed przeciwnikiem. Technika ta polega na zmienieniu się przy pomocy chakry w inną osobę, zwierzę, roślinę, a nawet w przedmiot nieożywiony. Dobrze wykonana technika okaże się niezwykle pomocna, ale diabeł tkwi w szczegółach – wystarczy jeden drobny błąd i przeciwnik od razu zauważy że coś jest nie tak. Aby wykonać henge, konieczna jest dobra kontrola chakry – w końcu stale ją emitujemy, świadomie utrzymując nową formę - dlatego pamiętaj o skupieniu! Powodzenia!
Po monologu, który zdawał się trwać wieki, Ayuke pokazała powoli pieczęci, po czym sama zmieniła się w pieniek drewna i wróciła do swojej normalnej formy.
- Teraz Ty.

Konohagakure no Sato

Na pierwszym treningu nowej techniki, Oasis była maksymalnie skupiona. W końcu wymagała tego nowa technika. Henge no jutsu. Pozwalała ona zmienić się w coś innego.
To się może przydać - myślała dziewczyna. Oasis złożył potrzebne do techniki pieczęci, a następnie spróbował zmienić się w drzewo, którym przed chwilą dostała po głowie od Kage.
- Henge no Jutsu! - wykrzyknęła ze zmarszczonymi drzwiami.

Konohagakure no Sato

Cichy chichot wymsknął się Ayuke, kiedy zobaczyła efekt jutsu Oasis. Dziewczyna, faktycznie, zmieniła się w drewno, ale jej kontrola chakry była słaba i niepewna - ewidentnie nie ćwiczona. Efektem techniki była bowiem Oasis - pół pieniek, a pół jej ludzka forma (konkretnie jej nóżki).
- Oasis - powiedziała powoli hamując salwy śmiechu - musisz się skupić. Zamknij oczy, weź głęboki oddech i wymieszaj dobrze chakrę. Spróbuj ponownie.
Pokazała ponownie pieczęci potrzebne do wykonania techniki i czekała na drugą próbę Oasis.

Konohagakure no Sato

Dupa! Nie wyszło. Młoda władczyni kwiatów, żeby sobie dopomóc klasnęła dłońmi i zatrzymała je złączone. Lepiej się wtedy koncentrowała. Kiedy była już skupiona do granic możliwości, znów złożyła pieczęcie i spróbowała wykonać technikę.
Przymknęła oczy - znów planowała zmienić się w drzewo. W ten sam nienawistny pieniek. Przyczynę jej upokorzenia, obiekt jej zemsty.
Powoli z premedytacją powiedziała:
- Henge no Jutsu!

Konohagakure no Sato

Ayuke obserwowała jak zmienia się kolor twarzy dziewczyny pod wpływem emocji. Po chwili usłyszała nazwę techniki, a przed oczami ukazał się jej pieniek - nie pieniek-minotaur albo pieniek koślawiec. Była to wierna kopia tego drewka, którym uprzednio oberwała po głowie Oasis.
- Brawo - powiedziała entuzjastycznie klaszcząc w głowie. - Mówiłam Ci, że masz potencjał.
Poprawiła płaszcz kage na swoich plecach, który nieznacznie osunął się był do tyłu.
- Ale bez treningów nic nie osiągniesz. Musimy poćwiczyć z Tobą kontrolę chakry. Resztę zrobić Twój wrodzony talent do ninjutsu.
Skłoniła się jeszcze w stronę Oasis i przepraszając, że musi już iść w pilnych sprawach opuściła akademię shinobi.

Konohagakure no Sato

Technika wyszła za drugim razem. Tym razem jej się udało. Zapamiętała dane skupienia. Gdy pozostała sama jeszcze kilkakrotnie wykonała Henge no Jutsu - za każdym razem udało się jej zmienić w pieniek - ale zmęczenie i braki chakry dały o sobie znać, więc skończyła naukę.
Ayuke ma rację, bez dobrej kontroli chakry ani rusz, pomyślała ocierając pot z czoła. W końcu jednak uspokoiła tętno i zadowolona z dzisiejszego treningu opuściła akademię, czytając gazetę, do tej pory trzymaną za paskiem.